Dziś o tym co zyskujesz planując i co tracisz zbyt hedonistycznym podejściem do życia.
“Wiesz, że musisz coś zrobić. Wiesz, co to jest i wiesz, dlaczego trzeba to zrobić. A jednak nie możesz, bo jesteś zbyt pochłonięty zastanawianiem się, upewnianiem, czy masz całkowitą rację. Niby czujesz, że tak jest, ale jakaś część ciebie chce przemyśleć to jeszcze raz. Powody, metody, skutki… nieważne. Zupełnie jakbyś chciał zaplanować wszystko, co może się wydarzyć w przyszłości, a potem już tylko siedzieć i patrzeć, jak to się dzieje. Nawet nie musiałbyś tam być, wszystko działoby się samo z siebie.”
Jeśli nie chcesz czegoś osiągnąć w życiu, to lepiej nie czytaj dalej.
Od kilku lat nie robisz nic w swojej pracy tylko jeździsz na szkolenia specjalistyczne?
Od lat Twoje stawki stoją w miejscu?
Od lat prowadzisz treningi i zaczynasz mieć dość ludzi?
Od lat teoretycznie sporo zarabiasz, a tak naprawdę nie masz pieniędzy?
Chcesz założyć Rodzinę, a nie przygotowałeś się na to finansowo?
Masz już Rodzinę, ale za niedługo może się rozpaść, bo cały czas jesteś w pracy?
Nie zauważyłeś kiedy zacząłeś się starzeć i już nie masz 21 lat?
Miała być to praca na chwilę, a przyzwyczaiłeś się do sporej pensji i nie masz żadnej alternatywy?
Tak wiem, trzeba cieszyć się chwilą. Trzeba być tu i teraz. Nasza głowa uwielbia proste podejście do tematu. Portfel niekoniecznie. Planowanie czasu pracy Trenera Personalnego, jego planu marketingowego, budowania jego marki czy pozyskiwania klientów to dla mnie chleb powszedni. Absolutnie KAŻDY TRENER z którym miałam przyjemność pracować, pytał mnie zawsze o to samo. JAK DZIAŁAĆ?
Kreuj spontanicznie, działaj z planem.
Biznes trenera personalnego to nie tylko pieniądze i przyjemność, podstawą działania jest wytyczenie sobie konkretnej ścieżki i celu. Już nie jeden poległ na życiu biznesowym bez planu. Większość trenerów nie ma na siebie pomysłu. Wielu błądzi. Wielu wie, że nie będzie do końca życia pracowała jako trener, ale sami nie wiedzą co zamiast tego mogliby robić w życiu. Temat ten zawsze podnosi się w sercu trenera gdy dochodzi on do “zawodowego zakrętu”. O czym mówię? Pełen grafik, brak motywacji do pracy i radości z obcowania z drugim człowiekiem, pieniądze przeciekające przez palce, kolejna kłótnia z partnerem z powodu kolejnego weekendu spędzonego osobno.
A kiedy pytam jak masz pomysł na siebie, najczęściej słyszę:
otworzyłbym studio treningu (jak? gdzie? kiedy?)
no chciałbym prowadzić ludzi on-line (kogo? kiedy? jak? za ile?)
odejdę z klubu (gdzie? dlaczego? po co? co Ci to da?)
zbuduję sobie dochód pasywny (jaki? jak? kiedy?)
Odpowiedzi na pytania w nawiasach, nie otrzymuje prawie nigdy. Wtedy czar pryska. Ot znak Naszych czasów, uwielbiamy zaczynać, zapominamy kończyć. Wiem, wściekasz się, frustrujesz, wkurzasz patrząc na instagramie jak inni niemalże biegną po schodach sukcesu. A Ty dalej w tym samym miejscu co rok, dwa, może nawet i trzy lata temu. Smutne? Oczywiście, ale w wielkim stopniu, sam dokonałeś takiego wyboru.
Wiele rzeczy w życiu planowałam, wiele niestety nigdy nie doszło do skutku. Wzięłam jednak to na klatę i odkryłam PRAWDZIWĄ przyczynę moich dotychczasowych porażek.
Uwierzyłam, że mogę wszystko, więc chciałam robić wszystko. Skończyło się to jednak jedną wielką klęską. Kiedyś byłam w tym mistrzem, nagle coś się stało. Jak to co? Czasy się zmieniły. Chcemy więcej, szybciej, mocniej. Zapominamy, że za sukcesem wielu osób które podziwiamy często stoi sztab ludzi. I o ile mogę nauczyć kogoś sprzedawać treningi z cholernie wysoką skutecznością, tak planować jego świata za niego nie mogę.
W tym momencie w sumie nie cierpisz z powodu braku planowania, ale z powodu braku swojej konsekwencji:
frustrujesz się bo przeceniłeś swoje możliwości
masz dość bo pracujesz od rana do nocy
nie widzisz wyjścia ze swojej sytuacji
podjąłeś się projektów, które w sumie w ogóle nie napawają Cię optymizmem
Mam dla Ciebie jedną złotą radę.
Pieprznij tym.
Zacznij od nowa. Jak? Konsekwentnie.
Utwórz plan działania JEDNEGO konkretnego projektu. I nie masz prawa ruszyć nic, dopóki go nie skończysz !!!
Rozpisz cele swojej marki – długo i krótkoterminowe.
Oznacz kamienie milowe.
Co tydzień monitoruj efekty swojej pracy.
To co masz zrobić zawsze powinno być zapisane przy użyciu czasownika, nawet to zmobilizuje Cię do działania.
Nagradzaj się za bycie konsekwentnym.
NIGDY nie przestawaj w siebie wierzyć i wątpić.
Kreuj a nie powielaj.
Wiesz co zyskasz?
święty spokój
realny wzrost zarobków
realny rozwój
wzmacniającą się markę
wzrost pewności siebie
poczucie własnej skuteczności
i wiele, wiele więcej.
Uwierz mi, tą drogą zajdziesz daleko. W sumie jeśli do tej pory inne metody nie skutkowały to dlaczego nie zrobić tego w taki sposób? Śledzisz mnie, wiesz jak zmienia się moje podejście do biznesu, wiesz ile robię, więc pora mi zaufać. A jeśli szukasz pomocy, to wiesz gdzie mnie znaleźć.